6 października br. odbyło się kolejne spotkanie autorskie z cyklu "Podróże z biblioteką". Tym razem gościliśmy Michała Kruszonę, który opowiadał o "Huculszczyźnie - Karpackiej Atlantydzie".
Michał Kruszona (urodzony w 1964 roku w Poznaniu) to historyk, muzeolog, absolwent UAM w Poznaniu, ukończył studia podyplomowe w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ w Krakowie. Pracuje w Muzeum Górków w Szamotułach. Wcześniej pracował jako nauczyciel historii, sprzedawca samochodów marki Citroen, dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" oraz w Domu Pomocy Społecznej dla mężczyzn niepełnosprawnych umysłowo. Publikował m.in. w miesięcznikach "Zwierciadło i "W drodze". Autor książek i esejów: Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła, Kulturalny Atlas Ptaków (wydane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo), "Karpaccy gospodarze demony i wilki" w pracy zbiorowej W kręgu humanistycznej refleksji nad turystyką kulturową. "Kraina ciorby" w pracy zbiorowej Ugryźć świat (National Geographic).
Podczas spotkania w obornickiej bibliotece Michał Kruszona dzielił się refleksjami na temat swojej pracy nad książką "Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna". Wybór konwencji w jakiej została napisana najlepiej oddaje następujący fragment powieści: Jako miłośnik tak pojmowanej fotografii postanowiłem podjąć się ryzykownego zadania, na jakie mało kto przede mną się odważył. Porzuciłem swoje pentaxy wraz z ich wiele jak dotąd widzącymi obiektywami. zamknąłem w szafie zrobione przez siebie klisze i fotografie. Były one efektem blisko trzydziestu lat biegania z aparatem. Świadomie odstąpiłem od utrwalonych na nich wspomnień wywiezionych z Gorganów i Czarnohory. Hucułów postanowiłem poznać ponownie, posiłkując się wyłącznie starymi zdjęciami. Wykonane one zostały przez fotografów, których nigdy nie dane mi było spotkać. Żyli bowiem kilkadziesiąt lat przede mną. Ich oryginalne prace zgromadziłam w moim prywatnym archiwum. Założenie było proste: interesuje mnie świat, który odszedł - Huculszczyzna w granicach przedwojennej Polski i Czechosłowacji. Ten świat skończył się jesienią 1939 roku. Aby odbyć taką podróż, nie mogłem udać się w nią inaczej jak za pośrednictwem starych fotografii i literackich opisów . Wybrałem tę właśnie drogę.
Uczestnicy spotkania mieli okazję wysłuchać opowieści o pięknie Huculszczyzny, o strojach, zwyczajach, kuchni, religii, a także o wielokulturowości mieszkańców tej zapomnianej krainy.
Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.