Aktualności

dodano: 27-06-24

Czerwcowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki

Taka sobie niepozorna książeczka... niby powieść, ale gabarytowo zbliżona do noweli, opowiastka na jedno popołudnie (i to niecałe). Ale nie dajmy się zwieść! Mette Eike Neerlin zaserwowała nam duuuużo treści, w bardzo skondensowanej formie. Bez jednego zbędnego zdania.

Rzecz jest o rodzinie, o dysfunkcjach, o nastoletnich dylematach, o śmierci, o cynamonkach, o nauce chińskiego... i aż dziw bierze, że to wszystko się tam zmieściło.
"Koń, koń, tygrys, tygrys" - polecamy! Zanim dopijecie lemoniadę, będziecie już po fajnej książce.