Kiedy do biblioteki przychodzą bobasy, określenie "pożerać książki" nabiera całkiem nowego znaczenia;) Wrześniowe spotkanie odbyło się w rytm bębenków, talerzy i tamburynów oraz wierszyków dźwiękonaśladowczych. Zwieńczeniem zajęć była (robiąca furorę) "ryżownica" oraz próby wykonania własnej grzechotki z butelki po wodzie mineralnej (z akcentem na słowo "próby").
Kolejne warsztaty "Bobas w bibliotece" już w październiku. Pamiętajcie, że obowiązują zapisy.